Na jednym z dziesięciu szlaków kulinarnych salzburskiego przwodnika Via Culinaria zapaleni narciarze zimą, a miłośnicy górskich wędrówek latem raczeni są w 26 schroniskach i bacówkach domowej roboty regionalnymi daniami, takimi jak placki serowe (Kaspressknödel), kluseczkami zasmażoymi z aromatycznym serem i podaanymi na patelni (Kasnocken) lub omletem cesarskim. Zimą amatorów śnieżnych uciech zaprszają popularne i innowacyjne schroniska narciarskie leżące bezpośrednio przy stokach narciarskim i tradach sanczkowych. Latem piechurów i rowerzystów górskich kuszą tradycyjne drewniane bacówki nay zagospodarowanych halach.
Są dania, bez których nie można sobie wyobrazić posiłku w schronisku narciarskim czy w alpejskiej bacówce. Należy do nich bezapelacyjnie omlet cesarski. Po wysiłku na stoku narciarskim czy trudzie wędrówki po salzburskich halach nie ma nic przyjemniejszego od poczucia woni i smaku omletu cesarskiego z konfiturą śliwkową. Musi być koniecznie podany na patelni i oprószony śniegiem cukru pudru. To fantastyczne danie do wspólnego ucztowania z rodziną lub przyjaciółmi. Jego wykonania nie jest trudne i dlatego wielu zabiera sobie przepis na niego ze sobą, aby dłużej wspominać smak urlopu na Ziemi Salzburskiej.
Zimą na rozgrzewkę
W górach siarczysty mróz, na policzkach rumieńce, a żołądek burczy z głodu. To najlepszy moment, by skierować narty do najbliższego schroniska. Po kilku godzinach na stoku wyostrza się apetyt. Można by się skusić na delikatny gulasz z dziczyzny, przygotowany z mięsa młodego jelenia. W innych okolicznościach być może nie docenilibyśmy w pełni jego smaku. Na deser rozpływający się w ustach „murzynek w koszulce“. Wokół atmosfera rustykalnej bacówki.
Szczyty rozkoszy kulinarnych
Dwadzieścia sześć schroniska górskie i bacówki z certyfikatem „Via Culinaria“ tworzą specjalny szlak kulinarny dla sympatyków biesiadowania w alpejskich klimatach. Gościnność idzie tu w parze z wyszukaną ofertą gastronomiczną. Na talerze trafiają wyłącznie regionalne potrawy przyrządzone z rodzimych produktów. W karcie figurują specjały z wołowiny i dziczyzny, chrupiące sałatki, knedle i pierożki, domowe zupy, dania wegetariańskie, domowe wypieki, ciasta i torty. Są też specjalne dania schroniskowe dla zwolenników zdrowej kuchni. Gospodarze alpejskich schronisk nieustannie doskonalą swoją ofertę. W kooperacji z szefami kuchni wyróżnionymi przez Gault Millau stworzyli tak pyszne kreacje, że niejeden urlopowicz traci dla nich głowę.
Rozkosze kulinarne na szczytach
Weźmy na przykład bacówkę Steinbockalm w ośrodku Hochkönig. Wpadamy niby na kubek gorącej czekolady, ale wcale nie spieszno nam do wyjścia. Zatrzymuje nas z jednej strony imponujący widok na okazały szczyt Hochkönig, z drugiej – intrygująca treść karty dań. Są tu i potrawy z regionu Pinzgau, i specjały z dalekich stron świata. Od gospodyni bacówki, Tani Mailinger, dowiadujemy się, że jej kuchnia łączy loklane tradycje z nowoczesnymi trendami. Szef kuchni, Oliver Sprenger i wyróżniony gwiazdką Michelina Mario Lohninger stworzyli wspólnie „cielęcinę z Pinzgau w dwóch odsłonach – duszone policzki cielęce i faszerowane pierożki na surówce z czarnej rzodkwi”. Pinzgau to rodzinne strony Mario Lohningera, który doskonale zna tajniki babcinych książek kucharskich. Wie także, jak wykorzystać rodzime produkty w nowatorskich kreacjach, by dogodzić podniebieniom gości z najbardziej odległych krańców świata.
Na rozgrzanie serc
Bracia Karl i Rudi Obauer z Werfen od lat cieszą się światowym uznaniem. Ich restauracja, wyróżniona w przewodniku Gault Millau czterema czapkami kucharskimi, znana jest daleko poza granicami Austrii. Wspólnie z Reginą i Franzem Seiwald, właścicielami schroniska Burgstallhütte we Flachauwinkl, wymyślili danie o nazwie „O-Power Suppentopf”. Jest to bulion wołowy z kruchą wołowiną, makaronem i soczewicą. Zupa rozgrzewa zmarznięty organizm, a atmosfera panująca w liczącej sobie 350 lat chacie „rozgrzewa“ serce.
Silny związek z regionem daje się odczuć w schronisku Wieseralm w Pinzgauer Glemmtal. Gospodarz Sepp Kröll podjął współpracę z Andreasem Mayerem szefującym w kuchni Zamku Prielau w Zell am See. Kooperacja ta zaowocowała wyśmienitym daniem z polędwiczki wołową.
Tropem Beatelsów
W schronisku Lürzer Alm w Obertauern, w miejscu gdzie Beatelsi nagrywali w 1965 roku swój film „Help”, można ze zajadać pyszne dania i tańczyć na parkiecie. Jakie inne miejsce na świecie mogli wybrać dla swich scen na śniegu, niż Obertauern? W czasie krącenia filmu Beatelsi posilali się strudlem jabłkowym i innymi przysmakami, które bardzo przypadły im do gustu. Nic dziwnego, w końcu właściciele lokalu oferują pyszne regionalne potrawy według sprawdzonych przepisów i przygotowan tylko ze świeżych regionalnych surowców. Specjalność zakładu, zupa świąteczna, łączy jednym bulionie wołowym dwie tradycyjne „wkładki” : lacki serowe i knedle wątrobiane. Narciarze zimą, a wędrowcy latem pałaszuj tu z apetytem „pieczony ziemniak drwala” Cordon Bleu z Taurów, kluski halne, pieczeń wieprzowa, sznycel po wiedeńsku sałatkę z wiejskim kurczakiem.
Styl i zabawa
Atrakcyjna lokalizacja na wysokości 1500 m n.p.m., stylowe wnętrza i doskonały szampan wyróżniają stylowe schronisko narciarskie Lisa Alm we Flachau. Jasne drewno i zreedukowany nowoczesny dizajn, galeria obrazów salzburskiego artysty Jürgena Fuxa tworzä przyjemny klimat. W kuchni przygotowuje się świeże potrawy, sięgając do spóścizny kulinarnej regionu i bazując na regionalnych surowcach. Ale jest też coś dobrego dla wegetarian: risotto z borowkami, zupa krem z dyni, pieczone jabłka i smażone knedle grysikowe z własnej cukierni. Potrawy charakteryzuje ciekawa, apetyczna stylizacja. W piwnicy składowane są pzeróżne austriackie wina. Do tańca gra zatrudniony specjalnie tu DJ. Ogrzewany taras zachęca zimą do relaksu i podziwiania pięknych widoków przy każdeej pogodzie.
Latem na halach
Wiele schronisk narciarskich jest czynna także latem i stoi otworem dla miłośników turystyki górskiej. Po trudzie wędrówki wspaniale jest usiąść na drewnianej ławie z widokiem na okoliczne szczyty i zamówić sobie regionalną potrawę, deskę serów i wędlin lub ciasto domowego wypieku.
Szusem do schroniska
Kösslbacher Alm w St. Margarethen w Lungau wita latem i zimą gości, którzy dotarli na wysokość 1800 m n.p.m. Miejsce to charakteryzuje autentyczność, tradycja i niezwykła aura. Klimat tego miejsca oczaruje nas wsządzie, bez względu na to, czy usiądziey na słonecznym tarasie z widokiem na góry, czy w rustykalnej izbie z piecem kaflowym. W karcie dać znajdziemy typowe regionalne dania, tekie jak alpejska przekąska na desce (sery, wędliny, warzywwa – wszystko od okolicznych gospodarstw ekologicznych), smażone na klarowanym maśle pierogi z mięsem, pączki wiejskie, tradycyjne jadło prosto z patelni, omlet cesarski. A na deser faworki (Hasenöhrl) i „śnieżynka” – kieliszek lakieru jajecznego z czapczką bitej śmietany.
Tradycja i atmosfera w Starej Kuźni
Alte Schmiede & Asitzbräu stawia na magię nostalgii, co widać po niezliczonej ilości starych narzędzi w rustykalnych salach gościnnych. To niezwykłe schronisko znajdziemy na wysokości 1750 m n.p.m obok górnej stacji kolejki na Asitz. Kuchnia prowadzona jest regionanie i sezonowo, tu podaje się m.in. placki ziemniaczane z łososiem, wegańską zupę marchewkową i knedle ze szpinakiem i mozarellą z sosem warzywno-pomidorowym, z rukolą i serem górskim. Restauracja przypomina muzeum i aż trudno uwierzyć, że istnieje dopiero od dwudziestu lat. Jej wnętrze zawdzięcza swój niezwykły urok pasji kolekcjonerskiej szefa Seppa Altenbergera jun., który umieścił w niej niezliczone eksponaty tradycji rzemieślniczej. Cały ten wystrój i kompozycja dała nazwę restauracji i sprawia, że zalicza się ona do najpiękniejszych schronisk narciarskich i górskich w Alpach.
Nieopodal „Starej Kuźni“ płynie z beczek orzeźwiający burszytnowy trunek. Najstarszy browar parowy w Tyrolu Wschodnim produkuje piwo według tradycyjnego przepisu zachowanego w Asitz Bräu. Ten bursztynowy napój o pełnym smaku serwowany jest gościom z elegancką koroną piany. Tu pielęgnuje się browarniane tradycje kulinarne: na grilu opalanym drzewm bukowym skwierczą smażone kiełbaski itp. Są golonki i kurczaki z rożna. Schronisko i browar czynne są przez cały rok. Jesieną w „Asitz Bräu“ odbywa sią co roku lokalne święto piwa – Oktoberfest.
Tradycja w parze z nowoczesnością
Już od czterech pokoleń rodzina Rohrmoser zagospodarowuje schronisko Jufenalm na wysokości 1150 m n. p.m. Maria Alm. Goście przbywają tu zimą na sanki (schronisko posiada własną trasę saneczkową), a latem, by wędrować i strzelać z łuku. Jest to także ulubione miejsce na ślub i wesele, gdyż na hali znajduje się pięknie odremontowana kapliczka z XI wieku.
Tu się wpada na odpoczynek i posiłek, tu świętuje się prywatne i firmowe uroczystości i tu się nocuje. Wszystko to w przyjemnej, rodzinnej atmosferze, bo to jest dokładnie to, czego goście oczekują od hali. Do specjlności kuchni należy gulasz z dziczyzny (z własnej hodowli jeleni), placki serowe w bulionie, galuszki z serem, omlet cesarki i dania ze spcjalnego grilla stołowego w formie kapelusza (Hut-Essen). Na zamówienie podaję się tu chrupiącą pieczeń wieprzową i pyszne żeberka. Na zakończenie uczty każdy musi obowiązkowo skosztować domowego sznapsa. Wśród naszych gości są krajanie i przybysze z zagranicy, ludzie młodzi i ludzie starsi. My także kożystamy z dorobku i doświadczenia naszej starszej generacji i nie możemy się obyć bez innowacyjnego ducha naszego młodego pokolenia. Wspólnie tworzymy oazę, gdzie każdy może się czuć dobrze i swobodnie, jak w domu.
Swiat pomysłów, region bogactw
Wszystko zaczęo się od tego, że Tom Schwaiger postanowił stworzyć coś niepowtarzalnego, coś własnego. 34-latek ukończył szkołę hotelarską i turystyczną, a następnie ruszył w podróż dookoła świata, gdzie zbierał pomysły i doświadczenia. Od Szwajcarii do Hiszpanii, na statku i jako koordynator eventów. Na koniec zdobył jeszcze tytuł sommeliera i Food&Beverage-Manager. I z całego tego bogactwa wrażeń, wiedzy i doświadczenia powstało w regionie Hochkönig schronisko TOM Almhütte.
Nowoczesna architektura i śmiały wystrój wnętrza przenikają się tu z klimatem starch bacówek. Przy całej odwadze do wprowadzania nowości Tom jednak zakorzeniony jest mocno w regionie. Urodził się i wychował w Maria Alm, skąd pochodzi teraz przeważająca ilość produktów wykorzystywanych w kreatywnej kuchni Toma. Jego partner, Mario Lanner, jako certyfikowany specjalista TEH (Tradycyjnej Europejskiej Medycyny) dostarcza do kuchni świeżych ziół. Wiele przysmaków można też zakupić w tutejszym sklepiku i rozkoszować się nimi w domu.
We wnętrzu schronska na górze Natrun w Maria Alm czeka na gości wiele miłych niespodzianek. Na przykład przerobiona na żyrandol prasa winogronowa z XVIII wieku. Albo mops Choupette, pies wszechobecny na obrazach, rzebach i jego formę mają nawet praliny. No i jest jeszcze to uczucie, jakbyśmy znajdowali się w kabriolecie, które powstaje, kiedy otwiera się nad nami dach i nagle nie tylko goście na tarasie cieszą się słońcem, ale także ci, którzy zajęli miejsce w sali restauracyjnej. Kiedy jeszcze do tego miła obsługa podaje tradycyjne regionalne dania (kluski ziemniaczane z kapustą kiszoną) lub wegańskie specjały, a do tego firmowego szampana lub sok malinowy i można z tarasu przyglądać się zachodzącemu za górskimi szczytami słońcu – najpóźniej wtedy można doświadczyć uczucia „szczytu szczęścia”.
Zamów przewodnik Via Culinaria
Wydany w formie książki przewodnik kulinarny Ziemi Salzburskiej prowadzi dziewięcioma szlakami tematycznymi do perełek kulinarnych Ziemi Salzburskiej. Na łamach przewodnika rekomendujemy 300 adresów gastronomicznych, które zapewnią Państwu najpiękniejsze przeżycia smakowe. Bezpłatny przewodnik „Via Culinaria” w niemieckim możesz zamówić tutaj!