Raper Dame, praprawnuk F. X. Grubera © Stefan Brending (Wikimedia Commons)
Raper, praprawnuk kompozytora kolędy
Kiedy spędza święta Bożego Narodzenia z rodzicami i rodzeństwem, czasami sięga również po gitarę. Odkąd pamięta, na dużych rodzinnych uroczystościach zawsze śpiewali kolędę „Cicha noc, święta noc”, opowiada rapper Dame. 27-letni muzyk jest potomkiem kompozytora Franza Xavera Grubera, a dokładnie jego praprawnukiem. Zdaje się, jakby talent muzyczny został przekazany tu jeden do jednego. Dame to jeden z najbardziej znanych austriackich rapperów, który zasłynął przez piosenki o tematyce gier komputerowych i zdobył własne terytorium w niemieckojęzycznym hip-hopie. Dziś jego kanał na YouTubie ma łącznie 270 milionów kliknięć i ponad 700 tysięcy subskrybentów. Podobnie jak w przypadku jego słynnego prapradziadka, również jego talent muzyczny został odkryty przez nauczyciela, dzięki któremu mógł go rozwijać. Mimo to, za radą rodziców, zdecydował się zdobyć konkretny zawód w rzemiośle kucharza i cukiernika. Jednak muzyka zwyciężyła. Już przy pierwszym tourneé udało mu się przełożyć sukces kliknięć na liczbę publiczności. „Od tego czasu pracuję na własny rachunek” – mówi Dame, który swoją muyzkę wydaje bez wsparcia dużej wytwórni.
Na pytanie, czy miałby czasami ochotę cofnąć się w czasie do początków XIX wieku, odpowiada że z pewnością wrażenie zrobiłoby na nim poznanie z bliska trudnych warunków życia w tamtej epoce. „Fascynuje mnie sposób, w jaki Franz Xaver Gruber utrzymywał swoją liczną rodzinę, jak pokonywał przeciwności losu, radził sobie z trudnościami, by móc tworzyć swoją muzykę. Fascynujące jest, jak mimo to powstała z jego ręki melodia kolędy, która jest lekka i radosna. Melodia ta idealnie niesie przesłanie słów. To nawet w dzisiejszych czasach sekret dobrych piosenek. „Być może dlatego istnieje tak wiele wersji Cichej Nocy!” Czy sam pokusił się o spróbowanie wersji hip-hopowej? „Jeżeli już miałbym tworzyć świąteczny song, to wolałbym napisać coś własnego i nie „kalać” „Cichej nocy” – żartuje Dame. Najpiękniejszą wersją jest i pozostanie oryginał.
Nauczyciel muzyki, praprawnuk tyrolskiego pieśniarza ludowego
Gerald Wiener jest nauczycielem języka niemieckiego i muzyki w Nowej Szkole Sredniej w gminie Parku Narodowego Wysokich Taurów, Rauris. Rodowity mieszkaniec okręku Pinzgau śpiewa w chórze kościelnym, prowadzi młodzieżową orkiestrę dętą i sam gra na instrumentach dętych. Wydaje się, jakoby zamiłowanie i talent do muzyki zostały mu włożone do kolebki. I tak właśnie jest! Nie kto inny, jak słynny tyrolski pieśniarz ludowy, Ludwig Rainer „ozłaca” rodowód Geralda Wienera.On sam jest jego praprawnukiem. Dziadek opowiedział mu o Ludwigu Rainerze, gdy był jeszcze dzieckiem. Dopiero jako dorosły zaczął intensywnie szukać odpowiedzi na pytanie, o co właściwie w tych opowieściach chodzi. I o swoje powiązania rodzinne z rodziną pieśniarzy z Zillertalu.
Decydującym impulsem był rasunek Pra-Rainera w kawiarni w rodzinnym miasteczku Wienera, Kaprun. Ciągle przykuwał jego uwagę. „Jakoś nie dawało mi to spokoju. To naprawdę wzbudziło moją ciekawość. Zacząłem pytać starszych krewnych i badać kronikę Kaprun”. W rzeczywistości dostał powtwierdzenie, że jego krewni z Zillertalu byli niezwykli.
Rozmowa o kolędzie „Cicha noc, święta noc” to jedno, śpiewanie jej to już inna sprawa. Zawsze jest ten bardzo oosbisty, intymny moment, kiedy śpiewa się ją w samotności lub w najlepszym przypadku w gronie rodzinnym w Wigilię. Kolęda ma swoją niezwykł magię. „Jest to dobro kultury, z którego jestm bardzo dumny” podkreśla Gerald Wiener. Jest tak dlatego, że kolęda zrodziła się tu, na Ziemi Salzburskiej i ponieważ każdego roku porusza serca ludzi na całym świecie, dotyka sedna Bożego Narodzenia. A to wszystko w sposób zwykły, prosty i piękny.”
